wtorek, 28 lipca 2009

Bend over and show me your dark side.



I poszło. 12 stron. Pierwszy odcinek "Recours" został już oficjalnie skończony i teraz czeka na druk, by trafić w wasze łapska na tegorocznym MFK. Oczywiście będziecie musieli zakupić najnowszy - 5. numer "Kolektywu" (który bonusowo zawierać będzie również komiksy takich celebrytów jak Bartek Sztybor, Igor Wolski, Maciej Pałka oraz teamu Łazowski/Szymkiewicz).
Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że do października jeszcze bardzo daleko, a Łukasz zdążył już nakręcić niezły hype na tę serię. Postanowiliśmy wyjść do was z małą niespodzianką.
Zanim "odcinek pierwszy" trafi do sprzedaży planujemy wypuścić "odcinek zerowy". Wiem, wiem. Zastanawiacie się - czym do cholery jest "odcinek zerowy", więc spieszę z wyjaśnieniem.
Będzie to kilka króciutkich szortów publikowanych w internecie, których akcja osadzona będzie przed wydarzeniami z odcinka pierwszego. Aby jeszcze bardziej podgrzać atmosferę dodam, że scenariusz pierwszego szorta jest już napisany, a rysunki już się tworzą. Można go oczekiwać w tym miejscu za jakieś dwa tygodnie.
Ja tymczasem wracam na mostek kapitana pisać odcinek drugi.
Życzcie mi szczęścia.

sobota, 18 lipca 2009

all right, there is where I needed a time machine


Największy problem z jakim spotkałem się podczas rysowania to zrobienie jakiegoś fajnego (albo przynajmniej znośnego) i prostego designu statku. Oczywiście nie udało mi się uciec od podobieństw. Nawet nie bardzo wprawne oko może doszukać się podobieństw formy z kontenerowcem z Lupusa.

Powyższy rysunek pokazuje bardzo okrojony tor mojego tworzenia (od lewej do prawej), szkic po środku został zrobiony przez Roberta, który wizualizował mi swoje pomysły. Niemniej muszę powiedzieć, że wiele kartek i plików w photoshopie zostało zarysowanych jakimiś durnymi kształtami zanim doszedłem do naszego kosmicznego autokaru.

Nie jestem za dobry w te klocki, ale efekt końcowy mnie zadowala.

Dostałem natomiast świetną radę na przyszłość od Ramona Pereza z TransmissionX, który niejednokrotnie rysował komiksowe epizody Star Wars. Podobno graficy projektując niesamowite statki kosmiczne sagi opierali się na zwykłych przedmiotach użytkowych jak lampy itd. Podobno jeden ze statków został zaprojektowany na bazie hamburgera... sounds awesome!

czwartek, 2 lipca 2009

Space. The final frontier...


Łukasz od dawna naciskał mnie, abym trzasnął kolejny wpis na tym blogu. Mimo iz wydaje mi się, że to nieco za wcześnie postanowiłem zrobić mu tę małą przyjemność.

Prace nad 1 odcinkiem wciąż są w toku, a deadline zbliża się wielkimi krokami i został już nieco ponad miesiąc. Łukasz na szczęście nie próżnuje. Spiął dzielnie pośladki i dzielnie nadrabia przerwę w rysowaniu (Sesja to nie żarty). Niedługo powinniśmy mieć jakieś gotowe materiały do zaprezentowania.

Nie chcę rzucać zbyt dużo światła na postacie, gdyż powstał dopiero 1 odcinek i nie można o nich jeszcze zbyt wiele powiedzieć. Poza tym, jak każdy szanowany twórca (taki leniwy) postanowiłem poczekać, aż bohaterowie sami nabiorą charakteru i zaczną żyć własnym życiem. Znacznie ułatwia to pracę.

Co bystrzejsi czytelnicy zapewne już zorientowali się, że tekst ten jest bezczelnym laniem wody. Zastanawiam się czy ciężko się przelewa wodę w kosmosie. W stanie nieważkości musi być to dość upierdliwe.

Żeby wpis zapadł w pamięć wrzucam do niego dwa piękne kadry z pilotażowego odcinka. Narysowane oczywiście przez Łukasza.
Utalentowany z niego łobuziak rośnie.

Long live and prosper.